Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa ostrzega przed wypalaniem traw. Grożą za to surowe kary oraz cofnięcie dopłat. Zgodnie z Ustawą o ochronie przyrody i lasach zabrania się wypalania traw na łąkach, nieużytkach, rowach przydrożnych czy skarpach kolejowych. Za nieprzestrzeganie tych zakazów Kodeks wykroczeń przewiduje nawet 5 tys. zł grzywny. Jeżeli osoba podpalająca trawy spowoduje zagrożenie dla mienia lub zdrowia innych ludzi może zostać ukarana karą więzienia od roku do 10 lat.
Agencja na swojej stronie wprost podaje informację o możliwości nałożenia kary na rolnika, któremu zostanie udowodnione, że dopuścił się procederu wiosennego wypalania traw. Zakaz wypalania gruntów ornych jest jednym z warunków, który rolnicy ubiegający się o płatności bezpośrednie w ramach PROW 2014-2020 powinni przestrzegać. Brak ich przestrzegania może doprowadzić do zmniejszenia płatności bezpośrednich o 3%. ARiMR każdy przypadek wypalania traw rozpatruje indywidualnie – wysokość kary w niektórych przypadkach może ulec podwyższeniu. W zupełnie skrajnych przypadkach Agencja może pozbawić rolnika całej kwoty płatności bezpośrednich za dany rok.
Niektórzy uważają, że wypalanie traw to najprostszy sposób na pozbycie się martwych i wyschniętych roślin, a nawet użyźnienie gleby. Ile w tym prawdy? Okazuje się, że niewiele. Pożary powodują wyjałowienie gleby, zabijają również pszczoły, niszczą siedliska zwierząt takich jak: jeże, zające, lisy. Dodatkowo palące się trawy i chwasty mogą wytwarzać toksyczne substancje zatruwające glebę oraz wody powierzchniowe. Nawet jednorazowe wypalanie traw obniża wartość plonów o 5%-8%. Według naukowców gleba po takim procesie potrzebuje nawet kilku lat by powrócić do poziomu i jakości plonów sprzed pożaru.
Ze względów bezpieczeństwa oraz z troski o jakość własnych plonów, a także aby uniknąć dotkliwych kar należy wystrzegać się wiosennego wypalania traw. Nie tylko nie przynosi to żadnych korzyści, ale może też ciągnąc za sobą poważne konsekwencje.
Comments are closed here.